Nie jestem wielką wielbicielką filmów przygodowych, ale ten był bardzo dobry, do tego wszystkiego wplątano wątek miłosny, a że Deborah Kerr i Stewart Granger mieli się ku sobie także w życiu prywatnym, chemia jest, i to widoczna.
Jeżeli tak lubisz tą parę, to polecam Ci "Więźnia Zendy". Grają tam oboje, a film jest świetnie nakręcony.
Oglądałam, fajny film. Ale "Kopalnie..." bardziej mi się podobały.