Film słabiutki i ubogi w stosunku do książki. Widać od razu że reżyseruje facet, bo gubi po drodze połowę niuansów. Ledwo co udaje się zachować klimat. Do tego ubożuchna estetyka lat 70-tych. Nie polecam. Tym, którzy mają choć cień wyobraźni zdecydowanie doradzam raczej lekturę książki.
Racja właśnie obejrzałem ten film o ile jeszcze gra głównej aktorki jakoś się broni to całość sceneria, oświetlenie i ta KOSZMARNA muzyka (po 5 minutach już mnie mdliła) sprawiają wrażenie kręconych wesel z lat 80 na kasety vhs lub bardzo kiepskich erotyków z tamtych lat.